Naklepałem się, a potem zamknąłem przeglądarkę bez wysłania

starość nie radość.
Więc tak w skrócie - od nowa.
Moje doświadczenia z organizowania takich imprez (forumowe, klubowe, komercyjne - tyle że pojazdy inne ) są takie
1. Organizator zawsze dostanie w ... wydech (więc go szanować)
2. Jak nie ma chęci i możliwości (u ew. organiztora) to i tak .. wydech (więc nic na siłę) = ustalanie że ktoś ma zrobić jest bez sensu.
3. Musi być ktoś lub grupa ktosiów, którym się chce zasuwać i robić, jak się nie znajdzie takich ktosiów to imprez a/ nie będzie b/będą drogie bo albo jesteś społecznikiem albo kapitalistą - prawdziwi komuniści juz prawie wyginęli.
4. Kasa musi być z góry, jeśli ktos nie jest pewny to tworzy się listę rezerwową, jak na dwa dni przed imprezą będą miejsca i organizator łaskawy to pozwoli przyjechać i kaskę przyjmie. Jak nie to sorki. Następnym razem będziesz pamiętał, żeby te kilka złoty uzbierać przez rok do świnki.
5. Przyjeżdżanie na kocią łapę to chamstwo - nawet jak się zapyta organizatora - bo co ma powiedzieć ?
Opcją która całkiem dawała radę jest taka, że ktoś komu się chciało podaje caly pomysł na tacy z większym wyprzedzeniem /za miesiąc/dwa, tu a tu, to i to , za tyle i tyle, min i max uczestników - czekam na zgłoszenia np. 1 tydzień, i na zaliczki np. następny/ i sam bez ciśnienia podejmuje decyzje czy robi czy nie.
PS.
1. Ogólnie to jest tak że organizator zawsze dostanie w .. wydech. Jak nie przepracowaniem, to finansowo albo i prawnie - znam takie przypadki.
2. Nie da się zrobić imprezy za 2 PLN - sroki ale taki jest lajf. Ale za to znam przypadki uzasadnionych rabatów np. za to że ktoś się narobił przy imprezie.
uff to tyle, sorki ze takie długie - i tak musiałem napisać dwa razy - ale to starość już chyba .....