Hmmm, wyjechałem koło 10-11, wróciłem koło 19. Tylko, że ja lubię sobie porobić przerwy na nasycenie się krajobrazem i okolicą, zdjęcia i tak dalej

Jest parę kamienistych podjazdów, ale spokojnie do ogarnięcia na większym motocyklu z doświadczonym kierownikiem. Aaa, na najbardziej wysuniętym punkcie trasy na północ masz szlaban z tablica dla osób wjeżdżającymi od zachodu. Szlaban raczej nie do ruszenia, ja objechałem bokiem. Szlak jest na górce, ale można na styk objechać szlaban z jednej strony. Wątpię, aby T7 była na kierownicy aż na tyle szeroka, żeby tam się nie zmieściła. Jak Ci bardzo zależy to mogę wysłać foto tablic informacyjnych w tym miejscu (nie mam motywacji, żeby to sobie przetłumaczyć).
No wrażenia mam podobne jak Ty. W 2018 jedynie w jeden dzień spotkaliśmy w tamtej okolicy trzech typów na typowo hard enduro maszynach. Teraz na szlakach zero motocykli. Raz lokalny chłopak na ATV z dziewczyną mnie minął, a dzień przed wyjazdem jakąś krosówką w dwupaku ktoś sunął po ulicy. Myślę, że większość osób z naszych stron ciśnie na Maramuresz, który chyba oferuje bardziej hardcorowe szlaki i jest może minimalnie bliżej niż ten odcinek Apuseni.