Czytałem przez parę dni na raty. Bardzo dobra relacja i zdjęcia - do kalendarza by podeszły, tylko bez AT..więc puryści nie pozwolą.
Podsumowanie gorzkie ale prawdziwe.
Jedyna uwaga - opis na poziomie poza tym jednym, paskudnym słowem-kalką z angielskiego - "literalnie". Brzmi to wyjątkowo słabo

Może "dosłownie"? Wybaczcie puryzm językowy
Ogólnie bardzo miło było wybrać się z wami w tę podróż.