Kurcze.... ale jeszcze jest maszyna, ale fajnieee

To był faajny dzień, i dobrze mi się jechałooo, potem spałem w czyimś wyże nawalony a ten ktoś to się chyba zgubił, bo do rana nie przyszedł i mnie nie wyjebał z legowiska.. no i love do suzi został do dzisiaj