Rilski Monaystyr.
To dziś będzie ostatnia atrakcja - a powyzej jest kemping Bor który ma w goglach bardzo dobre noty. Taki jest plan.
Od tego punktu, tak naprawdę zaczyna się powrót. Bowiem z kazdym metrem będę blizej domu.
Na rozstaju dróg, przy skręcie do doliny z rzeką Rilską, stoi dumnie prawdawny posąg.
IMG_20220617_154206.jpg
Monumet postawiły plemiona Wołoskie w XIV wieku jak zaczęto budować drogę europieiską E79 Miszkolc-Saloniki. No i stoi od setek lat i spogląda w dolinę przez którą od północy na południe i południa na północ nieprzerwanie toczą się tiry od setek lat. Posąg trochę zapuszczony, zapomniany, nawet google o nim zapomniało...
Im wyzej w dolinę, tym więcej zakrętów. Ale w końcu jest. Stary Klasztor obronny. Wysokie mury a we wnętrzu prawdziwy klasztor. Turystów mało.
IMG_20220617_172801.jpg
IMG_20220617_170249.jpg
IMG_20220617_170835.jpg
Na dziś to koniec. Tylko jeszcze odnależść kamping Bor. Jest powyzej Klasztoru. Na kempingu pustki. Tylko dwa jakies kampery. Gość minimalnie ogarnia języki obce. Zamiast namiot biorę drewnianą "kucę". Taki fajny domek z PRL :-) Troszkę powyzej kempingu ale na wieczór zapowaidają przelotne burze.
IMG_20220617_192640.jpg
IMG_20220617_181844.jpg
Kemping ma swoją kuchnię. Nie idzie się dogadać to biorę zupę na chybił trafił
IMG_20220617_192325.jpg
Domki fajne. Zawalić się nie zawali, najwyzej kopnie Cię prąd.
IMG_20220617_204158.jpg
A tak na marginesie. Góry dookoła po 2700m. 1600m przewyszenia przy starcie z kempingu. Moze kiedys
