wiem, że temat już był wałkowany, ale tak już się skołowałem, że po przeczytaniu wszystkich postów sam nie wiem czy u mnie wszystko ok czy jednak nie...
Najpierw kilka danych - stwierdziłem, że trzebaby światełka w trampku (600 z 1996) poprawić. Dorzuciłem:
- dwa halogeny przeciwmgielne 55W (x2=110W)
- jeden halogen dalekosiężny 55W
- dodatkowe światło pozycyjne i stopu (diodowe, może z 5W wszystkiego).
Jak się już tak rozhulałem to doszły jeszcze manetki grzane Oxford (zgodnie z instrukcją 3,6A czyli ok. 43W) no i woltomierz...
I tak baba kupiła sobie prosię...
Teraz kilka danych spisanych z woltomierza w ramach przeprowadzonych testów:

ładowanie bez świateł - 14,7V (przy 1200 obr./min) i 14,6V (przy 5000 obr./min);

ładowanie przy włączonych światłach pozycyjnych - 14,6-14,7V (przy 1200 obr./min) i 14,4V (przy 5000 obr./min);

ładowanie przy włączonych FABRYCZNYCH światłach mijania - 14,6V (przy 1200 obr./min) i 14,1V (przy 5000 obr./min);

ładowanie przy włączonych FABRYCZNYCH światłach długich - 14,6V (przy 1200 obr./min) i 14,1V (przy 5000 obr./min);

ładowanie przy włączonych FABRYCZNYCH światłach mijania + HALOGENY PRZECIWMGIELNE - 11,6 - 11,7V (przy 1200 obr./min) i rośnie pow. 12V (przy 5000 obr./min);

ładowanie przy włączonych FABRYCZNYCH światłach długich + HALOGEN DALEKOSIĘŻNY - 12,1V (przy 1200 obr./min) i rośnie pow. 13V (przy 5000 obr./min);

ładowanie przy włączonych światłach pozycyjnych i GRIPACH - bardzo stabilne , na poziomie 14,6-14,7V;

ładowanie przy włączonych FABRYCZNYCH światłach mijania i GRIPACH:
- przy grzaniu na poziomie 30 i 40% (obroty 1200/min) - ładowanie rzędu 14,6V;
- przy grzaniu na poziomie 75% (obroty 1200/min) - ładowanie rzędu 14V;
- przy grzaniu na poziomie 100% (obroty 1200/min) - ładowanie rzędu 13,3V.
A po wyłączeniu motocykla (i upływie jakiś 30 minut) akumulator, który zresztą dzisiaj doładowywałem na full wykazuje 12,8V.
Tyle przedmowy i przydługiego wstępu.
Może by mi tak szanowne koleżeństwo (bardziej biegłe w elektryce stosowanej;-) doradziło i orzekło:
- czy wartości prądu są ok czy może a to akumulator, a to regler czy inny czort nie funguje jak należy;
- jeśli powyższe jest ok to jak rozumiem spadające napięcie przy wzroście zapotrzebowania na prąd wskazuje, że

- albo dodatkowe ustrojstwa albo jazda, bo pogodzić się to nie da i w końcu w trasie wszystko kiedyś zdechnie (a co najmniej nie odpali). Dobrze kombinuję?
- a jeśli dobrze kombinuję to może jakiś patent na zaoszczędzenie na prądzie gdzie indziej? (tak sobie myślę o drobnej wymianie żarówek pozycyjnej przód, pozycyjnej tył/stop, może kierunków, może podświetlenia zegarów, kontrolek luzu, kosy, świateł długich na diody). Próbował ktoś takich patentów? Doświadczenia jakieś?
PLEASE help - orzeknijcie czy szukam dziury w całym czy rzeczywiście mam powody się obawiać, że stanę w polu bez prądu. A jeśli tak - jak temu zaradzić.