Mam Hanzele SK24, w sumie już 3 parę. Oczywiście wszystkie są nadal w użyciu, lecz przeznaczenie już lekko inne - pierwsze tylko do wyprowadzania psa tuż przy domu, drugie są tak zaimpregnowane, że wody nie puszczają jak gumniaki, trzecie jeszcze wyjściowe

To są buty wysokie, ze skóry wewnątrz i zewnątrz, zewnętrzny spory, jedny płat - minimalizacja szyć, które mogą przemakać. Cioram te buty przez cały rok, jak chodzę z psem w teren (BN, Bieszczady, Tatry też się zdażało) to nie są wyjścia tylko po szlakach, przewalenie przez łąkę z mokrą trawą - IMO - o wiele szybciej zweryfikuje nieprzemakalność niż przebrodzenie rzeki. Oczywiście impregnację trzeba co pewien czas powtarzać, patrzeć na stan skóry, szczególnie, jeśli jest narażana na przemakanie - wysychając wysusza się i staje podatna na pękanie. Generalnie nowe po przecioraniu parokrotnym w terenie myję, suszę i impregnuję olejem do skór tak, aż przestanie wpijać, a co któreś wyjście (szczególnie przewidywane mokre) woskuję.
Buty od razu po zakupie są dla mnie wygodne, nic nie obcierają, całodzienne (zdażały się i pod 50km-ów) wycieczki nie powodują dyskomfortu, chyba że wali się dużo po asfatcie - stopy można odbić. Skóra w środku powoduje, że noga po całym dniu nie ma szans śmierdzieć