Chwile lecielismy,zdazylo juz nam w uszach szumiec od halasu.Helikopter mial otwarte okienka,lecielismy wsrod chmur,potem zaczal padac deszcz.Adenalina nas trzymala i nawet nam sie podobalo
Ale w koncu trzeba bylo ladowac i wyladowac motocykl.
podziekowalismy ladnie pilotom
i po godzince wyladowalismy na policji DAS(cos,jak KGB u naszych wschodnich sasiadow)
najpierw bylo niekonczace sie przesluchanie-oczywiscie pojednyczo,przeszukiwanie naszych rzeczy
pozniej odciski palcow
a na koniec wyladowalismy za kratkami

....
..