Pojechaliśmy z Patiomkinem przełom wrzesnia i października.
Granice przekroczylismy o dziwo sprawnie i bez żadnych problemów.
DSC01460.JPG
Pierwsza miejscowość na Ukrainie Witała nas chlebem i solą..., ale my skręciliśmy " w pole"
DSC01462.JPG
I zabaczyliśmy sie RAJ...
DSC01464.JPG
DSC01467.JPG
DSC01469.JPG
DSC01475.JPG
DSC01478.JPG
DSC01484.JPG
DSC01490.JPG
Drogi między wsiami cżęsto szły wzdłuż potoków, czasem wręcz jego korytem.
DSC01497.JPG
Mariusz tak sie ucieszył że aż napisł sms-a do rodziny..
DSC01499.JPG
DSC01503.JPG
I ja tez sie ucieszyłem
DSC01508.JPG
Zjazdy były czasem trialowe..
DSC01510.JPG
Ale było naprawde OK
DSC01514.JPG
DSC01515.JPG