Z pierwszych chwil po powrocie...
NO TO JESTEŚMY

. Trudno powiedzieć, że w domu, bo na razie jesteśmy tzw. "homeless"... No ale przynajmniej dotarliśmy do Warszawy.Bardzo dziękujemy Komitetowi Powitalnemu za przywitanie na lotnisku. Super.
END OF PART ONE

Temat na pewno będzie kontynuowany.
Teraz potrzbujemy trochę czasu żeby ochłonąć. Od poniedziałku zaczynamy przyzwyczajać się na nowo do pracy,co pewnie nie będzie łatwe.
Podziękowania dla licznych przyjaznych nam Duszyczek, jak i wrażenia z trasy "niebawem".
Pozdrawiamy już z bliska
Ola i Jurek