A jednak moje niepokoje dotyczące fabrycznego ułożenia tego przewodu potwierdziły się.
Dzięki mrOOfka

- myślałem, że to moja nadgorliwość.
Składając swoją królową postanowiłem ułożyć (mowa o przewodzie z prawej komory zbiornika wersje z dwoma kranikami) między cylindrami. Udało się to bez większych problemów i śpię spokojnie.
Co do tytułu
"smażony przewód paliwowy"
podajesz go z:
Keczup'em
Musztardą
Gaśnicą
