Dzięki Marek, jutro wieczorem kąpiel i pizza u Aniołów.Obgadamy, kto za kim będzie jechał

Fazik! taka deklaracja, to jakbyś tam był! Pilnuj budowy gniazda. Jak tak Ciebie i Twoją kobietę obserwuję, to uwijacie się jak te dwie jaskółki.. one bidne nawet betoniarki nie mają i nie narzekają, a jak pięknie przy tym szczebiocą!!
Dziś rano wymyśliłem taką akcję. Pasuje do Ciebie, więc ją tu zapodam. Kieruję ją do wszystkich, którzy nie mogą pojechać.
11 lipca jadę na Wołyń Krwawym Szlakiem Ofiar.
Napisz proszę, co byś chciał Przyjacielu, żebym Im od Ciebie przekazał, gdybym Ich znowu spotkał?
Przeczytam Im to szeptem wśród pól wołyńskich Ostrówek, w lesie Parośli, w jarach Hucisk i w ruinach kościołów Porycka i Kisielina, nad Słuczą i Horyniem...
Jedynie głośno wykrzyczę w bazaltowych kamieniołomach Janowej Doliny, ale tam i tak nikt obcy nie usłyszy, a jedynie echo powtórzy po swojemu, po polsku.
Napisz, proszę, bo pytają o tym za każdym razem.