to by była wolta, jprdl
ciekaw jestem swojego powrotu do przeszłości motocyklowej, który jak Bozia pozwoli będę badał od czwartku. czy będzie tak jak pamiętam?

czy może rozczarowanie?
po GS1200 ciężko będzie z tym jeżdżeniem - albo zasilić łeb sentymentem /o to może być relatywnie łatwo/ albo przesiąść się na coś równie dobrego /o to może być relatywnie trudno/