zylek, ładnie wypracowane. Fajnie czytać że ktoś tak samo ma bzika na punkcie odchudzania bagażu

Ja też ciągle nad moim pracuje i pojemnościowo wyglada to dość podobnie. Pakuje się w przewieszane sakwy od x-country z wyciaganym srodkiem i jedną małą kajakową rolke. 1 sakwa to ciuchy i przybory jest od strony niewydechowej (bo mniejsza wartosc w razie co), wyciagam ja i zabieram na pokoj gdy na tapecie agro. Druga sakwa - biwakowa. Namiot, spiwor i cala reszta szpeju do spania w terenie. Mala torba 20l ktora idzie na bagaznik - narzedziowka, buty i cala reszta przydasiów. I cos co staralem sie na wiele sposobow wyeliminowac - ale dmuchana mate do spania prztraczam do tej torby na górze. Nie udalo mi sie tego zastapic a jest to hybrydowa mata wiec nawet jakbym przebil to jest pianka i spanie na ziemi mi nie grozi.
aha.. 20l narzedziowka. moglaby byc rownie mala jak twoja bo jest w polowie pusta - ale.. jak sie gdzies jedzie to zauwazylem ze trochu miejsca w zapasie pozwala przytargac z wyprawy jakies suweniry. np. flaszeczke czy dwie lokalnych smakolykow. Lub realizowac zamowienia żony np. chleb z kminkiem z litwy :P
Tak to wyglada:
Doszlismy tez do ilosciowych rzeczy podobnie: bielizna, ja jeszcze gacie mam z deka z odsuwanymi nogawkami. Jak cieplo to mam krotkie spodenki, jak chldono to normalne gacie. Reszte moze obfotografuje jak bede mial chwile po przeprowadzce juz na nowym motku - czyli h701
ps. pokazalbys ten kubeczek rozlozony, to mnie interesuje.