No dobra. Wątek umarł zanim się na dobre zaczął. Nie będzie to chyba złota łopata, ani nawet zardzewiała.
Otóż kupiłem będę jeździł.

Jest to Surron Light Bee L1e. Ma tablicę rejestracyjną. Pierwsze wrażenia...., wizualnie kiepsko. Jazda, zaskakująco dobrze. Nie robiłem jeszcze nic z zawieszeniem (regulacja), ale ma to pewien potencjał. Napęd rwie jak szalony w trybie S (z "gazu" na koło), w trybie Eco, cóż, nic nie robi. Coś napiszę jak się przygoda rozwija, ale ciekawe to jest. Rewelacyjne do ćwiczenia i jazdy wokół komina po miejscach gdzie motocyklem nie chciałby mi się jeździć. To, że nie nadaje się to do dalszych eskapad jest, moim zdaniem, oczywiste ale nie z takim założeniem to kupowałem. Największy minus póki co. Prawa noga szuka hamulca

Ciężko się przestawić