Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.11.2009, 08:03   #259
Mirmil
 
Mirmil's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
Mirmil jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 4 godz 50 min 41 s
Domyślnie

DOBRA<>DOBRA
Watek milosny byl,jak najbardziej,ale to dopiero za kilka dni,jak wypilismy za duzo rumu jednego wieczoru,a potem nam sie nie chcialo spac

Jak juz po calej nocy jazdy wyladowalismy w glownej siedzibie DAS,okazalo sie,ze szefowa calej tej organizacji ma dzisiaj wolne,Wiadomo-niedziela.Przyjelo na troje urzednikow,angielski na dobrym poziomie,kobiety w ladnych zakiecikach,gosciu pod krawatem.Poprosili nas uprzejmie,zebysmy poszli do hotelu,odpoczeli,a w poniedzialek rano zjawili sie w biurze,szefowa wtedy z nami porozmawia.bardzo sie zdziwilismy,ze musielismy jechac cala noc,po serpentynach,zeby sie okzalo,ze szefowa ma wolne(wiadomo-niedziela,tych troje tez nie powinno byc w biurze).Ale wybuch nastapil,jak Roman sie dowiedzial,ze hotel,ktory nam zaproiponowali kosztuje $70 za noc i smai musimy za niego zaplacic.
Roman wtedy wybuchl!!Powiedzial"BASTA".albo nam coz zarzucacie,zakaldacie kajdanki,zapewniacie jedzenie i spanie,albo oddajecie paszporty i puszczacie wolno.Chlopak nie spal w samochodzie(ja sobie ladnie drzemalem przez cala noc,on moze pol godziny oko zmruzyl)A jak sie jeszcze dowiedzial,ze trzeba za cos palcic,to juz nie wytrzymal.Zaczela sie goraca dyskusja,Roman oporosil o mozliwisc zadzwonienia do ambasady,od razu urzednicy zadzwonili do szefowej,sytuacja bardzo sie zaostrzyla.
Skonczylo sie na tym,ze biuro oddaje nam paszposty,zawozi nas do naszego znajomego hostelu,zapalci za nocleg.A w poniedzialek rano wysyla taksowke po nas,przyjezdzamy na mila rozmowe z szefowa,a po rozmowie...chyba bedziemy juz zupelnie swobodni...

niestety z tamtych wydarzen w DASie zdjec nie ma
A tak Roman wygladal juz w bogocie,tydzien po tym,jak bylismy tam pierwszy raz.Jakies 4 dni po wypadku
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos
super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl
Mirmil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem