Dzisiaj znów trochę podłubawszy. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem osłony chłodnicy to długo się nie zastanawiajcie bo jeśli przynajmniej raz padliście na prawą stronę to Wasza chłodnica najprawdopodobniej wygląda nie lepiej niż moja.
Zdecydowałem się na produkt Yamoto, wygląda pancernie i raczej będzie dobrze chronić pozostałości

ale jest kilka drobnych zgrzytów przy montażu.
Pierwszy to obejma którą montuje się na ramę, w moim przypadku jej wewnętrzny element styka się ze zbiornikiem, nie wiem jak to zapracuje przy wibracjach a dodatkowo górna śruba mocująca przy mocniejszym skręceniu obejmy też może wejść w kontakt ze zbiornikiem. Nie wiem o co chodzi, na tajskich filmach z montażu wygląda że jest tam 1-2 mm dystansu, może taka uroda mojej sztuki. Dałem kawałek dętki
Drugi to mocowanie dolnej części osłony do samej chłodnicy, razem z osłoną dostarczana jest dłuższa śruba i aluminiowy dystans ok. 12mm ale w moim przypadku odkształcona po dzwonach chłodnica była odsunięta o jakieś 3 cm, trochę poprawiłem szczypcami ale i tak trzeba się było nagimnastykować żeby złapać gwint a na koniec mam wrażenie że większość dystansu zniwelowało odkształcenie się dolnej części osłony przy dokręcaniu. Całość po dokręceniu jest stabilna ale do fabrycznego spasowania to temu wszystkiemu trochę brakuje.
Trzeci to doprowadzenie górnej części osłony do prawego przedniego plastikowego panelu, a raczej brak takiego doprowadzenia. Po montażu zostaje wolne jedno ucho w górnej części tego panelu, wcześniej był on przymocowany plastikowym pinem do plastikowej osłony chłodnicy, trochę to pachnie jakimś pójściem na skróty.
Żeby temu oddać co należne, po skręceniu całość robi bardzo solidne wrażenie i w sumie żałuję że nie kupiłem tego wcześniej.
Skoro już prawa strona motocykla była wyeksponowana to przy okazji zrobiłem szybki serwis układu oddechowego.
A na koniec, w celu zbalansowania czerwieni po obu stronach motocykla, zamontowałem chiński pedał hamulca.
Zawias jedzie. Size does matter. Jednak wymieniam na 415.