Cytat:
Napisał Dzieju
Nikt nikogo nie wrzuca do jednego wora, po prostu niektórzy sami wchodzą do wybranych worków i potem zdziwienie że ktoś to zauważa.
Znam ludzi jeżdżących marką BMW i są niewykrywalni czyli nie można ich rozpoznać.
Ale są też tacy co to są wręcz odwrotni , niemal krzyczą i się odpowiednio zachowują czasem nawet fanatycznie.
Także niektórzy sami wybierają worek, reszta niezależnych nie wchodzi do żadnego.
Nikt też się nie śmieje z nikogo tylko dlatego że wybrał tą markę dopiero jak ten ktoś specyficznie się zachowuje to jest zauważany.
Tak to widać z boku.
Także Wojtku nikomu się krzywda nie dzieje.
|
Miałem szerzej napisać ale Dzieju ujął to doskonale. W ciągu 1.5 roku miałem trochę kontaktów z mniejszymi lub większymi tzw. miłośnikami marki BMW. Sam miłośnikiem nie zostałem, ale sympatykiem konstrukcji, dopracowania i tego o czym szynszyll napisał: prowadzenie, heble, ergonomia. To jest rewelacja jak człowiek się oswoi - mówię akurat o moim olejaku.
Nie jest zaskoczeniem, że najfajniejsi beemiarze jakich poznałem to ci nasi, z FAT

Ale miałem też ileś przypadkowych spotkań w trasie i tak, niektórzy ludzie sami wskakują do danego worka. I jak wychylają z niego głowę to z dezaprobatą patrzą na wszystko dookoła bo takie jakieś tanie, nie prestiżowe i w ogóle. Tak się niektórzy zachowują i daje się to odczuć - mówię wyłącznie z własnych doświadczeń.
Mam jednak pytanie do bardziej obytych - czy jest to specyfika w pomrocznej czy szerzej w Europie?
Pozdrawiam
zimny