Korzystając z przyjaznej temperatury na chwilę wyjechałem z domu i tak wyszło 360 km .
Trochę w deszczu, trochę w słońcu.
VFR nie jeżdżona od wypadu do Brannej więc tym bardziej trzeba było przewietrzyć wydechy

Tak wyszło ze dotarłem do tarasów widokowych w kopalnie w Bełchatowie.
Jeden taki sobie (ten w Kleszczowie) drugi fajny( pod Żłobnicą)- kawał dziury w ziemi