Wątek
:
Miało być chłodno, czyli lipiec w Pirenejach
Wyświetl Pojedyńczy Post
23.11.2023, 19:55
#
31
raf
Zarejestrowany
: May 2008
Miasto
: Za zielonymi górami, za lasami
Posty
: 1,136
Motocykl
: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 3 dni 8 godz 12 min 38 s
Po zjechaniu z przełęczy zatrzymujemy sie w knajpie w Luz-Saint Sauveur. Kierujemy się zasadą że jak dużo ludzi to jedzenie powinno być dobre.
Zjedliśmy, i tyle, wsiadając na motóry, ukazuje się taka oto informacja:
By za chwilę podczas jazdy wzrosnąć do 39
Jedziemy dalej dziewiętsetosiemnastką, przed sobą mamy Col du Soulor. Na przełęczy trochę kamperów i krów. Korzystając z okazji robię jakieś przejazdy trampkiem
Zjeżdżając, pod przełęczą trafiamy na stado krnąbrnych krów
Robimy im zdjęcia, a one w zamian zastawiają drogę
I tak z 10 minut...
Jedziemy dalej
Dobijamy do Col du Abisque
Tym razem są ty owce i barany, i turyści
Krowy też jednak są
I piesy pasterskie
Zostało nam jeszcze ze 120 km do noclegu
Następny postój to Col de Marie Blanque, nazwa chyba wiadomo skąd
Dojeżdżamy w końcu do wioski Borce, gdzie pod samym szczytem góry mamy nocleg. Chyba najładniejsze miejsce jakie udało się znaleźć Jagnie
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-gm?authuser=0
Coś dla rolnika z pod Berlina
Zestaw obowiązkowy na pirenejskie muchy
cdn...
raf
Zobacz publiczny profil
Odszukaj więcej postów napisanych przez raf