Obejrzałem kilka odcinków Marc'a, gość robi aktualnie Pakistan ale... jakoś nie widzę na trasie jakiś fajnych miejsc odnoszę wrażenie, że jedzie z punku A do B jak najkrótszą trasą

jest jeszcze jeden element charakterystyczny dla pojazdów elektrycznych w podróży tj.... ciągłe gadanie o zasięgu, ładowniach i czy dojadę, z której wieje wiatr oraz kiedy będzie z górki.
Kiedyś napaliłem się na auto elektryczne oglądałem sporo filmów i było jak wyżej. Ja niestety lubię bujać po zadupiach im większe tym lepiej i nie ma się co czarować gdzie można sobie taki napęd elektryczny wsadzić. Zamiast się cieszyć drogą i zobaczyć jak najwięcej trzeba sobie łamać głowę czy i gdzie dojadę, czy dam radę wjechać na przełęcz mając 40% baterii.
czekam na realny zasięg na poziomie 350-400km normalnej jazdy w normalnych warunkach pogodowo-drogowych a nie w laboratorium.