Że do Wr-ki 250 na dalekie wyjazdy tylko kufry aluminiowe?

Powaga?
Plusy i minusy są, prawda, dla mnie największy minus to ta piekielna dźwignia przy próbie odruchowego ratowania się, podparcia się nogą, między podłożem a kufrem aluminiowym. Raz to przerobiłem w dobrych butach enduro i nikomu nie życzę. Po tej akcji sprzedałem aluminiaki i już nigdy do nich nie wrócę. Żeby nie było, jak ktoś je lubi i ma, to cieszę się jego szczęściem i ja. Worek 40 u mnie spisywał się doskonale, rogal 40l od Ex-a też. Na Wr-ke, jak na lekko, to jedna z dwóch opcji, moim zdaniem.
Mistrz Marrek niech się wypowie w ile litrów można spakować się na lekko...