Dzień 11
W nocy kropiło, więc trzeba było spać, dopóki słońce nie wysuszyło namiotu. Potem szybko spakowałem majdan i w drogę. Na padoku miałem dziś pomocników.
IMG_2465.jpgIMG_2477.jpg
Postanowiłem zrobić pętlę w górach i wyznaczyć punkt powrotny. Trasa, jak już to tu zwyczaj, to piękny szuterek. Martwiła mnie tylko przednia opona, bo zaczynała dziwnie pracować. Skończyłem pętlę, wskoczyłem na asfalt, a w nawigacji znalazłem wysoko oceniane miejsce na przekąskę. Mając na liczniku nie więcej niż 50 mph, poczułem, jak koło ucieka. Próba ratunku nie powiodła się i Osioł wystrzelil mnie high sodem. Po 20 metrach motocykl zatrzymał się na przeciwległym pasie. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka. Otrzepałem się – kości całe, najwyżej będzie siniak. Podniosłem moto i ustawiłem się na poboczu, żeby zobaczyć, co się stało.
kraksa.jpgOpona.jpg
Po oględzinach wygląda, że najbardziej ucierpiała sakwa. Szkoda, bo nowa i miała jeszcze posłużyć. Opona była bez wiatru, więc głowa zaczęła pracować. Obróciłem tę łysą oponę i plułem sobie w brodę, że mogłem ją zmienić dwa dni temu, gdy byłem w większym mieście. Teraz muszę ją zmienić, bo straciłem do niej zaufanie.
Znalazłem sklep z oponami, ale mieli tylko szosowe albo dętkowe. Dzwonię po okolicy ale wszyscy mówią, że mogą zamówić oponę na za dwa dni z Amazona – to potrafię sam. Udało mi się znaleźć Shinco 705 za pół ceny. Na powrót wystarczy, a potem wybiorę sobie odpowiednie opony na wyjazd w sierpniu.
Naprawa 2.jpg
Problem w tym, że to sklep z akcesoriami i nie zakładają opon, a mnie się zwyczajnie nie chce - wilgotność 80% i 27°C w cieniu... Wziąłem oponę i poszukałem warsztatu. Obok był serwis Hondy. Pytam, czy zmieniają opony – zmieniają. Jakie moto? KTM... grymas na twarzy. My tylko metryczne motocykle robimy. Zaskoczył mnie, ale wyjaśniłem, że KTM też jest metryczny. Po krótkiej rozmowie zgodzili się zmienić oponę jak ją zdejmę sam.. No comment - sam sobie ją zmienię, ale nie mogłem nabić bead. Z podkulonym ogonem poszedłem zapytać, ile by kosztowało napompowanie – nie mieli tego w cenniku, więc podpowiedziałem im szczerząc zęby, że pewnie jest gratis. Paranoja – taki diler może skutecznie odepchnąć człowieka od zakupu motocykla.
Naprawa.jpg
Opona jest, ale moja psychika jakoś tak się szybko nie naprawiła. Trzeba odbudować zaufanie i przyzwyczaić się do Osła w nowym kapciu. Najlepiej by było pojechać w góry – dobrze, że są blisko.
mis.jpgIMG_2496.jpg
IMG_2492.jpgIMG_2491.jpg
IMG_2498.jpgIMG_2499.jpg
IMG_2506.jpgIMG_2508.jpg
Widoki pomagają, choć trochę. Ciągle nie jestem pewien, ale powiedzmy, że jutro będzie lepiej.