no widzisz - dalem dziadkowi szanse. jak pisalem - zdecydowal o tym stan budy. wbrew pozorom. bez patentow, 90% oryginalnych elementow jak sruby, podkladki, opaski itd. w calym silniku naprawilem tylko jeden gwint m6 co szczerze mnie zdziwilo. korba zywa, skrzynia w super stanie, dekle, glowica, kiwaczka, kola itp. jak tlok ladnie siadzie za jakies 500km to zmienimy olej z filtrem i ja z czystym sumieniem wybralbym sie tym np w Pamir. wkladalem tylko kawalki dobrej jakosci wg tego co wyzej: albo to zakopmy albo zrobmy kompleksowo na tip-top. teraz mamy duala 600ccm 140kg do jazdy na koniec swiata i 100% wiedzy o stanie technicznym. sa ludzie - w tym ja - ktorzy wciaz chetniej ogladaja sie za daihatsu rocky 2.8TD z 1990 niz za nowym 'kaszkajem'. moze i mnie ktos kiedys nie zezłomuje?
__________________
buziaki
|