Ja to chrzanię. Dla mnie 890R jest najbardziej uniwersalnym z tych na których jeżdżę. Jakbym musiał wybrać jeden, który sobie zostawiam to byłby to właśnie 890. Uwielbiam go za to, że mogę lecieć 170 S-ką, zjechać na wąskie asfalty i ciąć nim zakręty a potem wjeżdżam w off lecę po wszytkim co tam zastanę a on się śmieje ze mnie pytając âtylko na tyle Cię stać chłopie?â I zadne niedoróbki KTMa tego mu nie odbiorą.
|