Qiuto-stolica Equadoru.
Znalezslismy hotel za $8,wieczorem pokrecilimsy sie po miescie,duze piwko za dolara,zimny prysznic i spac

A od rana zwiedzanie miasta
po zwiedzaniu zglodnielismy,wiec moze bu tu jakas rybke wcisnac?(pirania za $1,75,ale bez zupy)
jeszcze wymienilismy olej w silniku,skrzyni i w tylnym dyfrze(pelen wybor byl w warszatcie,wszytsko wg.norm i specydikacji BMW).Rachunek za te kilka litrow plynow i filter do silnika-bodajze $17)
kolejny dzien znowu zaczal sie od deszczu(padalo cala noc)
Po drodze spotkalismy francuzow MB sprinterem i komercyjna wycieczke starszych Niemcow
jazda na gape
swojskie klimaty
ostatni camping w Equadorze.Zjechalismy z gor,zrobilo sie cieplo i sucho.
zaczely biegac rozne stworzonka.niektore ostatni raz.
Dojechalismy do granicy z Peru.Bylo juz zupelnie cieplo i sucho

....