To co piszesz to mamy już dawno za sobą. Teraz to planowanie to o kant można rozbić. Dawniej to się wsiadało i jechało, teraz się planuje i kończy się tym że coś wypada w ostatniej chwili i cały plan w pizdu. Motocykl mamy do odbioru i wstępnie jest plan aby ruszyć w środę. Podobno najważniejsze wydarzenie w tym roku

, no ale jeżeli tak to ma wyglądać to chyba sobie kupię Hondę