Osobiście na wyprawach nie używam niczego "lekkiego". Robiliśmy Pakistany, Irany, Kirgistany i zawsze w pełnym rynsztunku. Systemowo wolę zalać wodą wnętrze niż wyjebać się na zdrapkę. Odwodnienie też większe i szybsze w lekkich ciuchach. Kwestia wilgotności. W suchym klimacie to nie widzę żadnego problemu w wilgotnym gorzej. W Tajlandii latałem w klapkach i koszulce ale to skutrem.
|