Powiem Wam, że jak czytam o takich akcjach jak ta, psujących się przełączniki czy nie działających ekranach itp. to mam wrażenie że miałem inny motocykl
W cztery lata / 47 000 km nie zepsuło się w mojej ATAS 1100 DCT 2020 dosłownie nic, zero problemów, usterek. Były dwie akcje serwisowe ta na bak i wymiana oprogramowania i tyle. Jeździłem w różnych warunkach, nie latałem tylko jak leżał śnieg albo było poniżej 0C. Może miałem szczęście, albo te z początku produkcji były lepiej robione, nie wiem, ale jak to czytam to jakoś nie chce mi się myśleć o kolejnej Hondzie