Hamując przednim, występuje też utrata stabilności wywołana mocnym ugięciem zawieszenia przedniego.
Można używać delikatnie obu, ale w konstrukcjach hamulców dla ludu, występuje duży brak dozowalności! W związku z tym, ciężko jest to opanowywać. Motocykle sportowe MotoGP, mają niesamowitą precyzję dozowalności i zawodnicy potrafią to wyczuć i wytrenować.
Turystycznie nie jeżdżę na czas i zawsze przed zakrętem dohamowuję wcześniej i więcej niż potrzeba.
Czy ktoś z Was po wyjściu z zakrętu piłuje na dwójce do 100 km/h? Nie?! Znaczy też się za bardzo nie spieszy. Po co zatem trenować awaryjne hamowanie w zakręcie, które z braku dozowalności jest nie do wytrenowania? Nie wystarczy wcześniej przesadnie zwolnić?
Tak to widzę.
__________________
Romet R125 vel Debeściak
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
|