Tylne koło od traktorka. OponA fabryczna kilkunastoletnia, przyklejona do fegi fest. Płaska prosta łyżka. Jej część robocza to dobre 3,5 cm. Wbijam Między oponę i felgę. Nad oponą łapię szczypcami morse'a. Obracam i opona odkleja się od felgi. Bez cudów i kosmicznych łyżek za full kasy

Dodatkowo takie szczypce mogą się przydać do innych rzeczy. O laniu detergentem między rant felgi, a oponę to chyba przypominać nie trzeba