Szybkie uaktualnienie: Spakowany w 90%, nie biorę kambuza będę jadł bułki i batony, chyba że znajdę jakąś jadłodajnię po drodze. Mam namiot, choć dopuszczam możliwość kilku noclegów pod dachem dla wygody. Wprowadziłem trasę do GPS, żeby mieć kontrolę nad tym, ile drogi zostało do kolejnej stacji i żeby nie przegapić niczego ciekawego. Zaplanowałem kilka specjalnych odcinków - takich, gdzie droga jest, ale na zdjęciach satelitarnych. Udało mi się też wyłapać, kiedy nawigacja próbowała mnie poprowadzić po trasie dla skuterów śnieżnych - mogłoby być ciężko w sierpniu.
Całość wyszła 2400 km na wyspie do pokonania w 11 dni. Powinno być ok.
Jutro startuję po lunchu, celując tak, żeby dojechać na prom w niedzielę o 23:45.
Screenshot 2024-08-15 at 6.21.21 PM.png
PS: Wszystkim tym co lubią sobie narysować trasę polecam:
https://gpx.studio