Jak byłem mniejszy to z zaciekawieniem patrzyłem na taką armaturę , na filmach jeździli źli ludzie , jakieś bandy , taaaaa jakieto fajne było oczami nastolatka i potem posiadacza MZ.
Ale człek dorastał i pierwotny zachwyt topniał.
Może liczyło się jak jeździ a nie jak głośno warczy

Wiele lat temu wsiadłem na kolegi Drag Stara , kawałek pojechałem .....nie rozumiem posiadaczy tego typu pojazdów ale szanuję ich wybory. Każdy ma swoje.
Tak, chętnie przejadę się kawałek taką grzmiącą czarną bestią z czystej ciekawości i próby zrozumienia ale nie potrzeby.
A może to stan umysłu podobny do BMW powoduje decyzje?
Ciekawe.