Kwintesencja życia
Jestem znowu w trasie. Tym razem piszę ze Słowacji. Z jednej strony super, bo podróże to mój żywioł. Z drugiej strony, wrzesień to czas, w którym wszystko zasuwa po wakacjach. Praca, pobudka po wakacjach, wszystko akurat w tym momencie zaczyna buzować. I od razu ślę duże podziękowania do wszystkich ludzi, którzy mnie otaczają i w jakiś sposób są ze mną związani. W pierwszym rzędzie rodzina, przyjaciele i oczywiście partnerzy w biznesach. Także wszyscy ludzie, z którymi się spotykam w pracy rozwojowej. To, że jestem tu gdzie jestem i mogę realizować swoje pasje to również Wasza zasługa. Serdeczne dzięki
Tymczasem długa jest jeszcze droga przede mną.
Indie. To jest kierunek na kilka najbliższych tygodni.


Kwintesencja życia. Każdy ma swoją. A moja. Kto mnie zna ten wie. Rodzina, przyjaciele, bliscy...