z punktu 'widzenia' motocykla nie ma różnicy.
nie ma różnicy w sposobie ładowania na linii alternator - regulator - odbiorniki - bateria, tj. przynajmniej dopóty dopóki jakiś cwaniak z BMW /oni są z tego znani

/ nie wpadnie na pomysł aby baterią sterować po CANie i wtedy będzie ona miała swojego NODa /czyli adres w systemie/ i trzeba będzie jechać do serwisu żeby cokolwiek dokonać w temacie.
ergosumując

kwasiak to kwasiak i może być instalowany gdziekolwiek jeśli się tylko zmieści.
LiIon ma swojego BMSa i ten system dba po stronie baterii o to aby nie stała się jej krzywda - naładowanie odpowiednim prądem i do 80% oraz o to aby nie spadło napięcie ogólne ogniwa poniżej dopuszczalnego.
jako dowód można przecież ładować LiIon zwykłym prostownikiem.
m
p.s. wykonaem swojego 'pająka' z trzema wtyczkami DIN i podpiąłem prostownik i ładuję trzy motki z jednego prostownika - narazie 5a - GS80 ciągnie swoje bo żeby go obudzić znowu musiałem chechłać. temat na inną opowieść.