Karakorum. No tak. Zatrzymaliśmy się na bramie wjazdowej do Chin. I nawet zrodził się pomysł: "A może wbijemy i pojedziemy do Kirgistanu?".
Sprawdziłem, czy w ogóle jest jakaś opcja. I była. Napisałem do człowieka w Chinach, który wie co i jak. Już w dużym uproszczeniu. Trzeba wykupić przewodnika z biura turystycznego plus inne jeszcze formalności, Dostaliśmy wycenę i... "No to dziękuję". Wychodziło 3500 USD za dwa moto. Ale przy sześciu 7000 USD. Czyli bliżej 1160 USD za moto.
Generalnie temat umarł. Wracamy na szlak do Indii.
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/
|