Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19.11.2024, 09:48   #11
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,715
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 2 tygodni 4 dni 14 godz 21 min 52 s
Domyślnie

Boldun. Dziękuję za nowe spojrzenie na starą historię. Wrócę do niej na koniec wypowiedzi.

Listopad to u nas tradycyjne wspomnienia zmarłych.
Już nie piszę -w naszym Kościele . Od poszukiwań miejsca na ustawienie pomnika Pityńskiego, zakazu odprawienia mszy na poświęceniu kamienia węgielnego pod ten pomnik, zeszłorocznego blamażu z pojednaniem PL-UA na grobach Pomordowanych (Ołyka, Parośla),
braku biskupów na poświęceniu pomnika w Domostawie, zakaz wypowiedzi dla ks. Moskala na pogrzebie Pityńskiego, aż do wczorajszego zakazu biskupa lubelskiego na umieszczenie tablicy pomordowanym, Wołyńskim Dzieciom-
widać jawną niechęć władz kościelnych do tematu ukraińskiego ludobójstwa. Trwa jakiś matrix, którego pojąć się nie da.

Wspominany w tym wątku Janusz Horoszkiewicz, który upamiętnił krzyżami 50 wymordowanych polskich wiosek z okolicy Stepania, który wszystkie te krzyże postawił legalnie, w porozumieniu dzisiejszych władz lokalnych i cerkwi prawosławnej święcącej każde miejsce i każdy krzyż apeluje , że ta cerkiew jest dziś prześladowana- odebrano jej świątynie,na bruk wyrzucono jej kapłanów, którzy nie chcą uznać nowego Prawosławnego Kościoła Ukrainy. Ludzie modlą się przed zamkniętą cerkwią.Przywołuje kapłanów z imienia i nazwiska, jako oddanych sprawie upamiętnienia ofiar ukraińskiego ludobójstwa.
Taki paradoks, bo nie ma dla nich alternatywy, by pozostać w kościele, do jakiego należeli od dziecka, kościoła ich rodziców i dziadków. Ten jest zdelegalizowany jako moskiewski, a oni zostali wrogami UA jako moskale, mimo chlubnych, ukraińskich życiorysów. To mocne upolitycznienie interesuje mnie w kontekście konkretnych upamiętnień Janusza Horoszkiewicza. Na ziemi przodków nie był ponad 5 lat i nie wierzy w zmiany, jakie tam zaszły, nawet w najodleglejszych zakątkach Wołynia. Jego gorzkie słowa budzą niepokój ale i zastanawiają.
W nowych cerkwiach (Weryń) powstają freski z wyobrażeniem apostołów z głowami dowódców UPA. Kolejny matrix.

zaduszki.jpg

isak.jpg

Miałem przyjemność uczestniczyć w kolejnej edycji Zaduszek Wołyńskich. To spotkanie Kresowiaków i miłośników Kresów wspominające i upamiętniające niewinne Ofiary chorych nacjonalizmów. Miejscem był warszawski Dom Polonii.


W tym roku było podkreślone znaczenie realizacji pomnika Rzeź Wołyńska. Mimo braku pomocy władz państwowych i kościelnych, dzięki uporowi darczyńców i ludzi dobrej woli zebranych w komitet budowy pomnik znalazł stałe miejsce.

walcz.jpg

O roli Mistrza Pityńskiego, księdza Isakowicza Zaleskiego, czy wójta Zbigniewa Walczaka
będzie jeszcze głośno nie raz.
Ten ostatni opowiadał o interesujących szczegółach inwestycji, w tym o próbie zmiękczenia wymowy pomnika przez IPN i próbie ograniczenia tzw. oddziaływania medialnego, mimo ciągłych rzesz Polaków składających tam kwiaty i kłaniającym się bezimiennym, niepochowanym Ofiarom.

srok.jpg

Gościem honorowym był Stanisław Srokowski, bezpośredni świadek, autor scenariusza filmu Wołyń, autor poezji i prozy związanej z ukraińskim ludobójstwem.
Za każdym razem, jego świadectwo rodzinnego dramatu z czasów mordów na Polakach wzrusza i zatrzymuje w miejscu.
Z dwa, trzy miesiące obiecał ukazanie się drugiej książki o zagładzie Huty Pieniackiej.
Postawa przed Mistrzem może być tylko jedna:

hołd.jpg

kołt.jpg

Nie zawiodłem się na autorskiej prezentacji Krzysztofa Kołtuna z Chełma, a właściwie korzeniami z okolic Lubomla za Bugiem.
„Zakopana Polska za Bugiem” to wymowny tytuł najnowszej książki.

W swojej poezji pisze:

„Pamięć o Ojczyźnie- Wołyniu nasila się w obliczu każdych świąt.
W oktawie Dni Zadusznych
- za duszami przodków,
po zaoranych drogach
ZAKOPANEJ POLSKI ZA BUGIEM
-wędruję
i rzadko wracam na noc”

Nie ukrywam, że odnajduję w niej swoją własną wołyńską wędrówkę, swój sposób postrzegania i przeżywania. A osobista rozmowa z autorem o jej meandrach i ukrytych miejscach tylko zachęca, by zostawić gdzieś tam swój motocyklowy ślad.
Dobrze, że Renant systematycznie dzwoni i plany nabierają realiów.
Tak, to nasz skromny sposób na pamięć.
Nowe pozycje na półce

książki.jpg

Boldun, na Twoje wspomnienie bohaterskiego Lwowa mam dziś jedną odpowiedź. "Lwów jest w nas". Ja, jako przygłuchy stolarz słyszałem "nasz".
Z dedykacją dla Ciebie, fragment części artystycznej Wołyńskich Zaduszek 2024


ATomek jest online   Odpowiedź z Cytowaniem