Czyli jesteś wyjątkiem który przed sprzedażą inwestuję kasę , doprowadza pojazd do stanu idealnego i sprzedaje tylko po to żeby następny nic nie musiał robić?
Najczęściej jest tak że ludziska jeżdżą ile się da i sprzedają jak zbliża się inwestycja czasem taka której jeszcze nie widać i klient się nie dopatrzy.
Szukasz etyki? To chyba u wielu mało popularne zjawisko.
Jest też grupa , która po prostu utrzymuje sprzęt w normalnej sprawności bo tak lubi niezależnie czy ma sprzedać jutro czy za 10 lat.
Fakt że jeżdżąc blisko krawędzi i nie tylko blisko warto mieć wszystko sprawne bo te kilka % może zaważyć czy będzie następna przejażdżka.
Ale wszystkich nie uratujesz ....
__________________
AT03
|