Mi się 3 tygodnie temu przytrafił Polak który płakał jak sprzedawał mi Civica TypeR który był jego oczkiem w głowie i marzeniem. Musiał sprzedać żeby spłacić wspólnika z firmy. Poprzednio płakała wdowa po facecie jak sprzedawała mi jego civica viii z przebiegiem 49tys km w stanie nówka z foliami na dywanikach. Auto miało wtedy 15lat. Było jak by świeżo wyjechało z salonu. Pisze to tylko dlatego że nie można demonizować. No mas też trafiają się pasjonaci i miłośnicy motoryzacji. Ja sobie odmówię ale serwis zawsze zrobię. Kwestia mentalności. Prawdziwych „Niemców” już coraz mniej niestety.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
|