to 450 przypomina mi /nawet miejsce zrobienia zdjęcia się zgadza/ jak mój sąsiad, majętny człowiek, chciał /być może nieco zachęcony moim jeżdżeniem na moto/ spróbować dwóch kółek ale nie miał 'A' no i moto miało być na próbę więc tanie ALE nowe.
wbrew mojej opinii, że powinien kupić coś markowego ale używanego, postanowił właśnie w tej chińskiej kuźni kupić Malaguti DUNE125. No i kupił - nie krytykuję bo daleki jestem od zaglądania komukolwiek do kieszeni a każdy ma swoją głowę.
No ale jak to zobaczyłem to trochę mnie zgięło. 125cc, zrobiona naprawdę z tego co było /tak to wyglada/ i ważąca 136kg na sucho /choć są źródła że piszą, że to jest gotowy do jazdy cokolwiek to k..wa znaczy/. Moto bez zawiasu, lagi jak patyki, niemrawe.
Najlepsze jednak było jak się okazało, że w motocyklu NOTORCZNIE zapowietrza się tylny hebel /taki niby CBS tam jest o zgrozo/ co raz skończyło się prawie jakimś paciakiem - salon dealer Matkowski w Pietrzykowicach koło Wrocławia nie poradził sobie z tym problemem przez DWA lata trwania gwarancji. W końcu po gwarancji sąsiad się wkurwił i po moich namowach kupił nową pompę hamulcową, założył, odpowietrzył i chyba trzyma.
Jedno słowo - dziadostwo. W życiu nie zostawiłbym w takim miejscu złotówki.
No i na koniec to 450 przy tej masie niestety mocno kojarzy mi się z tym Malaguti. Wygląda jak motocykl - to chyba byłoby na tyle. Mnie to nie przekonuje.
p.s. w międzyczasie jak pisałem Lucky dopisał resztę opowieści. poeta Podkarpacia zawsze coś mówił, że ch..em musiałoby go opasać, żeby kupić coś podobnego

hehehehehehe ciężko się nie zgodzić.