Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.12.2024, 15:48   #1104
Boldun
 
Boldun's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2017
Miasto: B..wała
Posty: 364
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Boldun jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 1 dzień 12 godz 22 min 51 s
Domyślnie

Chciałbym jeno nawiązać/uzupełnić jako ciekawostkę o kurhannie z Zadwórza- Polskich Termopilach.
Gdy przeczytałem o tym w relacji Atomka, zaświeciło mi to lampkę... „ja to już gdzieś widziałem”.
Tak, szukając informacji o Orlętach Przemyskich trafiłem na ten zwrot – „Lwów ma swoje Termopile jakim jest Zadwórze 17 sierpnia 1920r. Ma i Przemyśl. Są nimi Niżankowice 13 grudnia 1918r.” Ale dziś nie o tem.

Powiążę ukazaną w relacji lwowską historię, ze znanym wszystkim Grobem Nieznanego Żołnierza. Wszyscy znają, lecz skąd i jak, już mało kto pamięta, niestety.

zadworze_borzecki.jpg

Kurhan postawiony został ku czci 318 ofiar walki Bataliou piechoty kapitana Bolesława Zajączkowskiego(który to ostatnim nabojem odebrał sobie życie) z ukraińskimi Strzelcami Siczowymi. Termopile z racji tego że zginęli tam prawie wszycy. I wszyscy oni pochowani zostali na cmentarzu Obrońców Lwowa.
Wśród ofiar był także Trzeci, poległy syn Jadwigi Zarugiewiczowej, polki ormiańskiego pochodzenia. Najprawdopodobniej to ze względu na utratę kolejnego, najstarszego syna w tak dramatycznych okolicznościach Zarugiewiczowa została wytypowana na symboliczną matkę Nieznanego Żołnierza.

Historia sprzed 100 lat :

Rankiem 2 grudnia 1924 roku na ówczesnym Placu Saskim, obecnie im. Józefa Piłsudskiego zatrzymała się ciężarówka, z której nieznani sprawcy znieśli płytę z piaskowca i złożyli przed cokołem pomnika księcia Józefa Poniatowskiego.

Płyta 1924.JPG
Spekulowano, że tablicę mógł ufundować Ignacy Paderewski. Dopiero po czterech latach wyszło na jaw, że fundatorem płyty było Zjednoczenie Polskich Stowarzyszeń Rzeczpospolitej – oddolna patriotyczna organizacja.
Czyn ten spowodował, że sprawa warszawskiego Grobeu Nieznanego Żołnierza nabrała rozpędu i 24 stycznia 1925 roku Rada Ministrów wybrała miejsce, w którym miały spocząć szczątki bezimiennego bohatera. Wybrano ostatecznie kolumnadę Pałacu Saskiego.
Dnia 4 kwietnia 1925 w Warszawie, w gmachu Ministerstwa Spraw Wojskowych, w sali Rady Wojennej przy gabinecie ministra odbyła się uroczystość wylosowania pobojowiska, z którego miały być ekshumowane zwłoki Nieznanego Żołnierza i złożone w mogile pod arkadami Pałacu Saskiego
Uroczystość losowania rozpoczął minister generał dywizji Władysław Sikorski, przemawiając jak następuje:
„– Zebrani tu dziś przedstawiciele rządu, wojska i społeczeństwa mają ten wysoki zaszczyt, że będą świadkami losowania pobojowiska, które uznamy za symbol wielu naszych pobojowisk. Z całej ziemi mogił i krzyżów wybranym zostanie jedno miejsce jako krwawe znamię walk kilku pokoleń o wolność, całość i niepodległość narodu.”

Wielka Rada Wybiera.JPG
Generał dywizji Stanisław Haller przygotował piętnaście kartek z wymienionymi piętnastoma pobojowiskami z lat 1918-1920 i wezwał najmłodszego z obecnych kawalera Orderu Virtuti Militari, by wystąpił celem dokonania losowania. Był to ogniomistrz 14. Pułku Artylerii Polowej Józef Buczkowski, który odczytał z wylosowanej karty na głos:
„– Pobojowisko lwowskie z roku 1918–1919, łącznie z pobojowiskiem nad Wereszycą, to jest Gródka Jagiellońskiego, na którym krwawo i ofiarnie biła się z Ukraińcami 5. Dywizja Piechoty.”

Uchwalono, że dnia 30 października 1925 o godzinie piętnastej odbędzie się przeniesienie zwłok Nieznanego Żołnierza z kaplicy Obrońców Lwowa do katedry, w dniu zaś 31 października o ósmej trzydzieści przeniesienie zwłok na dworzec kolejowy, skąd 1 listopada o godzinie dziewiątej odjadą specjalnym pociągiem do Warszawy.
29 października odbyła się ekshumacja i wybór zwłok Nieznanego Żołnierza.
Grabarze przystąpili do rozkopywania jednocześnie trzech mogił, rozrzuconych w różnych punktach cmentarza, orientując się według planu Towarzystwa Straży Mogił Polskich Bohaterów.
Wykopane pierwsze trzy trumny nie zawierały zwłok żołnierzy. Komisja żądała dowodu, że to był żołnierz. Kopano zatem dalej. Kolejne trumny nieznanych były wszystkie zwłokami żołnierzy: liniowego, sierżanta i kaprala.
Przepisowy mundur, metalowe guziki z orłami polskimi, czapki maciejówki pod pachą lub na kolanach, u dwóch epolety sierżanta i kaprala – stanowczo stwierdzały, że owe trzy trumny zawierają szczątki żołnierzy liniowych.
Po stwierdzeniu tego przez komisję i sfotografowaniu zwłok wszystkie trzy trumny ustawiono przed starą, drewnianą kaplicą.

Wtedy z głębi cmentarza, spod nowej kaplicy Obrońców Lwowa nadeszła pani Jadwiga Zarugiewiczowa, jedna z tych, które na polach Zadwórza straciły syna i jego mogiły nie odnalazły.

Trudny wybor.JPG
Przystanęła przed trzema odkopanymi, zamkniętymi trumnami. Nie wiedząc, kto jest w nich pochowany, kobieta wskazała jedną.
Los padł na tego, który żadnej szarży nie miał, a tulił u boku swego starą maciejówkę z białym orłem sczerniałym od wilgoci. Oględziny ciała wykazały, że poległy miał około 14 lat i zginął w wyniku postrzału w głowę i nogę.
Szczątki trumny wraz ze zwłokami złożono w pierwszej, sosnowej, a następnie wstawiono do drugiej, wielkiej trumny dębowej, w której znajdowała się wewnętrzna powłoka metalowa.

Trumna NN.JPG
Pożegnanie zwłok na dworcu odbyło się z taką samą podniosłością ducha i okazałością, jaka cechowała przebieg uroczystości lwowskich. Ustawiono na peronie nadzwyczajny pociąg, strojny w festony z choin i róż, złożony z lokomotywy w kwietnej dekoracji oraz z przybranych emblematami państwowymi wagonów dla delegacji i eskorty, z dwóch wagonów na wieńce oraz z wagonu przeznaczonego dla zwłok i warty honorowej.
Wagon ten, którym powróciły z obczyzny do kraju zwłoki Henryka Sienkiewicza, bogato przystrojony choiną i kwiatami, był wewnątrz zamieniony na wspaniałą kaplicę. Przed pociągiem ustawiła się kompania 26. Pułku Piechoty ze sztandarem i orkiestrą.

Drzwi wagonu przewożącego zwłoki pozostały otwarte na zewnątrz, także przez całą drogę zwłoki Nieznanego Żołnierza były wystawione na widok publiczny.
Stacje, przez które przejeżdżał, przybrane w zieleń i flagi o barwach narodowych. Żółkiew, Rawa Ruska, minąwszy Bełżec, pociąg wjechał w ziemię zamojską i dalej. "... W niejednej matce na widok tego orszaku otwierała się dawna rana, w piersi budził żal po synach, którzy padli na polach walki."

Uroczystości.JPG grob_nn_06.jpg Grób 1926.JPG
Ośmiu żołnierzy kawalerów Virtuti Militari składało wśród szpaleru sztandarów zwłoki do mauzoleum, zbliżył się minister spraw wojskowych generał Władysław Sikorski i włożył do grobowca akt erekcyjny, a lwowscy delegaci wysypali na trumnę ziemię przywiezioną ze Lwowa, z grobu Nieznanego Żołnierza.
Akt erekcyjny złożony w grobowcu Nieznanego Żołnierza polskiego brzmi:
„Na wieczną chwałę imienia polskiego i dla bohaterstwa, które nie potrzebuje nazwiska, aby być najwyższej czci godnym. W siódmą rocznicę podjęcia walki o całość granic zmartwychwstałej Rzeczpospolitej i siódmego roku odzyskania przez naród polski niepodległości, roku pańskiego 1925, w dniu Zadusznym 2 listopada o godzinie trzynastej.
Naród i Rząd Najjaśniejszej Rzeczpospolitej z jej prezydentem Stanisławem Wojciechowskim na czele, przy udziale przedstawicieli izb ustawodawczych, duchowieństwa trzech wyznań, wojska, władz państwowych i samorządowych, stowarzyszeń społecznych i licznych tłumów narodu, złożył w grobowcu, na placu Saskim w stołecznym mieście Warszawie wzniesionym, wydobyte ze wskazanego losem pobojowiska lwowskiego zwłoki żołnierza polskiego, który poległ za ojczyznę, składając w ten sposób wspólny hołd tysiącom bohaterów, którzy w ciągu stutrzydziestoletniej walki o wolność legli na polu chwały za sprawę narodu. W tymże grobowcu, będącym dziełem artysty rzeźbiarza Stanisława Ostrowskiego, spoczęło czternaście urn, zawierających ziemię z pobojowisk polskich.”

Pałac Saski, Pałac Brühla oraz pomnik Józefa Poniatowskiego został zaminowany i wysadzony w powietrze przez niemców zaraz po upadku Powstania Warszawskiego w grudniu 1944 roku. Ładunków wybuchowych nie podłożono jedynie pod fragmentem kolumnady, tam, gdzie istniał Pomnik Nieznanego Żołnierza.

plas saski 1935.JPG
22Kolumnada.jpg

Jedyną częścią arkad, która ocalała, jest ta którą widzimy dziś podczas uroczystości państwowych. Jest projekt odbudowy pałacu wraz z arkadami lecz jest to w moim mniemaniu pieśń dalekiej przyszłości/pobożne życzenie.
Tablica2.JPG

I tak oto łączą się dzieje i historie.

A gdyby chciał się ktoś wybrać w "wirtualną podróż" okraszoną opowieściami rodowitych Lwowiaków do Lwowa lat 30stych i nie tylko, to zapraszam:

Mocną rzeczą jest historia ostatniego wojewody lwowskiego, dr Alfreda Biłyka.
Boldun jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem