Do "dziurawego" miasta lub dojazdu "bokami" do pracy styknie.
Dzieciakom bębenków nie uszkodzisz, babci torebka nie wypadnie i nie śmierdzi.
Pojazdy nie są dla "naszego" pokolenia. To dla pokolenia dzieciaków, które hulajnogami czy rowerami elektrycznymi popyla po mieście.
|