Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.12.2024, 00:39   #741
Kazmir
 
Kazmir's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,807
Motocykl: RD03
Kazmir jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 14 godz 48 min 54 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał herni Zobacz post
Zgadzam sie w 100%. Japoński motocykl za komuny to mieli tylko jacyś nadludzie. Ja cieszyłem się z ETZ150 w (w 1987r stałem w Polmozbycie 2 dni żeby kupić czerwoną z obdartym bakiem)
Nadludzie? Hm przesadzasz Mnie też nie było stać na zakup motocykla, a celowałem bardzo wysoko! Początek lat 70' Do klubu Scorpion nie przyjmowali z MZ-tkami.
Dominowały angliki, niemieckie, nawet jeden gutek był. Potem pod koniec lat 70' zaczęły się nieśmiało pokazywać Japończyki.
Dwóch kolegów wyjechało do pracy w Szwecji i po niecałym roku kupili i przywieźli do kraju nowe CB-750 Miałem okazje się przejechać. To był taki szok w prowadzeniu motocykla, aksamitnej pracy silnika, skuteczności hamulców....Szkoda gadać O ile dobrze pamiętam 15000 koron co wtedy dawało 3.500$

Wybrałem inną drogę zbudowałem sobie ciężki motocykl, który wzbudzał uznanie i akceptacje klubu. Chyba byłem pierwszym w kraju, który wsadził silnik z samochodu do motocykla i było to zarejestrowane. Do setki ta CB-750 nie dawała mi rady. To tez była pewnego rodzaju sensacja.

Trzeba było tylko mocno chcieć motocykl!!! Ludzie pamiętam z Urali robili "BMW" zakładając cylindry i głowice od BMW Sahara. Jak silnik był dobrze zrobiony i dobrze dobrany dyfer to 160km/h ganiało.
__________________
Ale tu nie Politechnika, tu trzeba myśleć, jak mawiał pewien bosman ;-)
Przestań naprawiać jak zaczynasz psuć!
Ludzie, którzy twierdzą, że czegoś nie da się zrobić, nie powinni przeszkadzać tym, którzy właśnie to robią.
Kazmir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem