z Januszem.jpg
Dziwna ta moja relacja. Zupełnie tak, jak w życiu- wciąż do niej wracam przeglądając zdjęcia, rozmawiając z towarzyszami, wracam w podsumowaniu motocyklowego roku. I będę zapewne wciąż wracał, bo to był dobry wyjazd.
Parę dni temu w rozmowie, Janusz Horoszkiewicz opowiadał mi o wołyńskiej wsi Grabina, dokąd udali się uciekinierzy z Huty Stepańskiej. Leżąca przy torach Grabina była ich wybawieniem, ze względu na niemiecki posterunek i możliwość ucieczki koleją. Była ostatnią stacją ich drogi krzyżowej, w której oprawcami byli banderowcy i do niedawna ich ukraińscy sąsiedzi.
Kiedy Janusz pokazał zdjęcie, zorientowałem się, że myśmy tam byli, nie wiedząc, że kilkadziesiąt metrów od zarośniętej naszej bagnistej ścieżki stoi jego krzyż-upamiętnienie.
Tak rodzi się mój niedosyt wiedzy i późniejsza potrzeba dotarcia do miejsc na naszym szlaku, który niby spontaniczny, ale czasem okazuje się bliski ciekawej historii.
To bezpośrednia okolica tego przejazdu pod koleją Warszawa-Kijów, widocznego na końcu filmiku
Domostawa i poświęcenie pomnika była zakończeniem naszego wołyńskiego rajdu. Spotkania z ludźmi, reprezentantami odwiedzonych przez nas miejsc były prawdziwym domknięciem koła historii. Dla znajomego historyka, który nie może tam sam pojechać, takim zamknięciem była ziemia pobrana i przekazana z ważnych dla jego rodziny miejsc.
Inny historyk z Dolnego Śląska wzruszony postawą Horoszkiewicza postanowił go obdarować własnoręcznie wykonanym odlewem-tabliczką z symboliką nawiązującą do stawianych przez Janusza wołyńskich krzyży.
tabliczka.jpg
hutniaków dwóch.jpg
Pod Pomnikiem Ofiar Ukraińskiego Ludobójstwa doprowadziłem do wymownego w symbolice spotkania i wzajemnego poznania dwóch Hutniaków pielęgnujących pamięć o swoich rodzinnych wioskach:
Janusz Horoszkiewicz- Huta Stepańska i Józef Bernacki- Huta Pieniacka.
Dwaj realni bohaterowie z moich opowieści w miejscu, które połączyło ich osobiście, a symbolicznie wszystkie moje wyjazdy w tym wątku o Hucie Pieniackiej.
z Józefem.jpg
Hutniaków dwóch
Jeszcze tylko naprawić ostatni na wyjeździe kapeć i można wracać do domu. Koniec
PS. Nie napisałem, że Marek był na wyjeździe w nowej kurtce
kapeć.jpg