Nie mam doświadczeń ale wyobraźnia podpowiada historię w typie Rosyjskiej Ruletki.
Można szto przejedziesz i będzie luz. Można szto ktoś po drugiej butyłkie przypomni że widział pod gastinnicą lub gorzej jeszcze gdzie nad jeziorem moto na polskich, kapitalistycznych blachach.
Pol biedy jak pracował w Poznaniu, mówi ślicznie po polsku, nie ma braków w uzębieniu i chce wypić trzecią flaszkę. Gorzej jak robił bitki przed południem i młotek mu się przykleił.
Pisze żartem serio. Tak to widzę w swojej głowie.
Dla mnie NIE.
Wystarczyło mi nawet jak jakaś ruska sucz na wnukowie wydarła ryja przy kontroli paszportowej: NIE ULYBATSJA!!! chciałem tylko być po prostu miły. Pier⌠kto chce niech jedzie.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
|