Ekshumacje? Ja bym dziś odpuścił. Do ekshumacji jest ok 5 tys miejsc, co i tak potrwa wieki.
Na niwie dzisiejszej sytuacji, gdzie króluje kolesiostwo, korupcja a przede wszystkim ciągłe kwestionowanie charakteru śmierci ofiar, brak jest jakichkolwiek przesłanek na rzetelne prace.
Dodatkowo denerwuje mnie wciąż nieznany aspekt wzajemności, w świetle którego w naszej przestrzeni pojawić się mogą prawem chronione UPAmiętnienia morderców.
Bo ich groby są znane i nikt ich nie kwestionuje, czego przykładem cmentarz w Hruszowicach i wciąż obecny, zadbany grób UPA. Cały międzynarodowy raban zaczął się od rozebrania nielegalnego pomnika wystawionego w myśl chorej dominacji obok grobu.
Tydzień temu wspomniałem o uroczystości rocznicowej śmierci ks. Isakowicza Zaleskiego.
Nie wspomniałem, że odbyła się w sanktuarium Andrzeja Boboli.
Stojąc nad trumną ze zwłokami Boboli nie sposób uciec od myśli i nie połączyć w całość tych wszystkich wydarzeń martyrologi Polaków przez wieki.
Pewnie kiedyś wrócę do tego, ale właśnie wtedy zamknąłem krąg swoich zainteresowań.
W jedno ułożyły mi się moje historyczne, motocyklowe wyjazdy, wiadomości, ludzie…
od Katynia do Wołynia w jedną GOLGOTĘ WSCHODU.
relikwie.jpg
Stojąc nad przeszkloną trumną z ciałem męczennika wspominałem sposób, w jaki zaszlachtowali go kozacy Chmielnickiego w służbie Rosji w 1657 za to, że nie chciał wyrzec się wiary katolickiej utożsamianej tam z polskością, na rzecz prawosławia.
Mało osób wie, że nie był to mord szczególny; w tym samym czasie w okolicach Pińska, który wtedy był północnym Wołyniem było ok 50 podobnych mordów na jezuickich księżach.
„Po pojmaniu, obnażeniu i biczowaniu nahajkami uwiązali do dwóch koni i wlekli 4km. Rzucili w szopie na rzeźnicki stół i ściskając, skręcali dębowe gałęzie wokół jego głowy, przypiekali ogniem, wbijali drzazgi za paznokcie, zdzierali skórę z rąk, piersi i głowy, odcięli palec wskazujący wraz z końcami dwóch innych palców, wykłuli mu prawe oko. Po przekręceniu zdzierali mu skórę z pleców na kształt ornatu posypując rany plewami, odcięli mu nos i wargi, a przez wycięty w karku otwór wydobyli język i odcięli u nasady. Następnie powiesili go za nogi do sufitu. Po dwóch godzinach odcięli sznur i dokończyli męczarnie dwoma cięciami szabli w szyję.”
Podobne opisy można znaleźć wśród znęcania się na Ofiarach Rzezi Wołyńskiej prawie 300 lat później. Z tym, że dziś w miejscu zabójstwa Boboli na Białorusi stoi pomnik Lenina, a na UA stawiają Banderze, Szuchwewyczowi i innym.
Po powrocie odnalazłem stare zapiski i w głębi bardzo ciekawy wywód- skrót, niestety autor nieznany:
"Wiedza o zbrodniach ukraińskich na Polakach z okresu II WŚ jest dosyć dobrze znana, ale o zbrodniach z okresu I WŚ i wcześniejszych, w zasadzie żadna.
Są osoby, co wymordowanie Polaków na Kresach, na terenie dzisiejszej Ukrainy, w okresie II WŚ tłumaczą polityką narodowościową II RP.
Według mnie ich wiedza na ten temat jest mylna.
Ukraińcy skarżyli na władze II-ej RP za rzekome prześladowania i gwałty ze strony polskiej na Ukraińcach, ale 30 stycznia 1932 r. Liga Narodów oddaliła skargę Ukraińców pisząc w uchwale:
„Polska nie prowadzi przeciwko Ukraińcom polityki prześladowań i gwałtów”.
Są też głosy twierdzące że Ukraińcy mścili się za „okupacje ziem ukraińskich przez Polaków”.
To też brednie. Tereny południowo-wschodnie Rzeczpospolitej ponad 120 lat były okupowane przez Austrię i Polacy byli pod okupacją austriacką, tak jak Rusini. Sam legendarny ukraiński poeta narodowy Taras Szewczenko nawołujący do ostrzenia noży na Lachów za wyrządzone mu krzywdy, był w rzeczywistości poddanym pańszczyźnianym zrusyfikowanego Niemca Wasilija Engelhardta. To, o czym pisał, jako pastuch wysłuchał od wędrownych lirników.
A co się stało pod koniec I WŚ?
Kiedy w maju 1919r, po obronie Lwowa wojska polskie wyparły wojska ZURL za Zbrucz i opanowały Małopolskę Wschodnią, wyszły na jaw okrucieństwa i zbrodnie dokonane na Polakach przez Ukraińców podczas ich półrocznego panowania w tym regionie. W celu zbadania okrucieństw ukraińskich na terenach wyzwolonych przez Polaków, powołana została specjalna sejmowa komisja śledcza „O okrucieństwach hajdamackich”, która w protokole z 27 kwietnia 1919r ustaliła:
1) Mordowanie jeńców
W Szkle i w lesie Grabnik k/Szkła, rozstrzelano 17 rannych polskich żołnierzy. Jednemu udało się uciec. Podobnie stało się z 26 jeńcami polskimi w Janowie. Księdza Rysia z Wiśniewa zakopano żywcem do góry nogami. Drugiego księdza zamordowano i wrzucono do jamy poprzednio przez niego wykopanej. Grzebanie żywcem powtarzało się bardzo często, co stwierdzają inne protokoły sądowe.
2) Zhańbienie kościołów
Przede wszystkim mordowano i rabowano w pierwszym rzędzie dwory i kościoły, z których wiele zostało zhańbionych (w Zbarażu, Fradze, Samborze, Wieruszowie i innych). Pootwierano i zabierano wszystkie naczynia liturgiczne, z kościoła zrobiono wychodek, muzykalny podoficer grał na organach tańce, a pijana dzicz tańczyła w kościele
itp,itd.
Pomimo tych zbrodni władze II Rzeczpospolitej wierzyły naiwnie, że z Ukraińcami można pokojowo wspólnie egzystować w jednym państwie. W rezultacie najwięksi zwolennicy ugody polsko-ukraińskiej zginęli w zamachach z rąk nacjonalistów ukraińskich (w 1931r wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Hołówko, w 1934 Minister Spraw Wewnętrznych Bronisław Pieracki.
Obecnie ci zamachowcy są honorowani na Ukrainie jako bohaterowie.
Wielu twierdzi, że to ideologia integralnego nacjonalizmu głoszona przez Dmytro Doncowa spowodowała skalę niewyobrażalnych zbrodni jakich dokonał naród ukraiński pod przywództwem OUN-UPA w okresie II RP.
Wyniki sejmowej komisji śledczej o ukraińskich zbrodniach na ludności polskiej „O okrucieństwach hajdamackich” z 1919r, zaś tezy ideologii Dmytro Doncowa były opublikowane dopiero w 1926r!
Ta ideologia trafiła po prostu na podatny grunt, jakim cechował się ówczesny naród ukraiński.
Doktryna Doncowa została formalnie przyjęta za podstawy ideologiczne OUN na I Kongresie Ukraińskich Nacjonalistów w 1929r, który w swojej uchwale założył wprowadzenie ustroju totalitarnego w odzyskanym państwie, w którym niepodzielną władzę sprawować będzie jeden ruch polityczny z wodzem narodu i elitą.
Samo dzieło Doncowa Nacjonalizm nazwano „Biblią ukraińskiego nacjonalizmu” i wraz w tym samym stylu napisanym katechizmem ukraińskiego nacjonalisty, co stało się inspiracją dla niezliczonych zbrodni w okresie nadchodzącej wojny.
Trzeba też przyznać że były liczne wyjątki i w czasie krwawego genocidum atrox niektórzy Ukraińcy pomagali ostrzegając Polaków za co ponosili razem z rodzinami męczeńską śmierć z rąk swoich rodaków z SB UPA”
Ps.
Kornel Makuszyński, polski pisarz i poeta, ten od „Koziołka Matołka”, stworzył zbiór opowiadań zatytułowany “Radosne i smutne” opublikowany w 1920r. Ta książka, obok “Uśmiechu Lwowa”, została zakazana przez cenzurę. W swoich opowiadaniach autor zestawia dwie tradycje: ukraińską, okrutną i dziką, oraz polską, romantyczną i bohaterską.
Czy przestroga przed tą pierwszą tradycją, z której wyrasta dzisiejsze ukraińskie państwo, jest nadal aktualna?