Kłopot z FJ podobnie jak z innymi moto z epoki to właśnie możliwość doboru dobrej, współczesnej gumy żeby maszyna mogła dać pełna radość bo tam naprawdę jest zajebisty potencjał. Naprawdę nie pamiętam żebym ja kiedyś kręcił powyżej 7krpm.
Miałem większą o ząb czy dwa przednią zębatkę.
Zaciski od R1 z tego co pamiętam wchodzą P&P na przód choć przyznam że ja na heble nie narzekałem - były dość męskie ze tak powiem ale jak się ścisnęło to hamowało to ok.
No i ten piec

w sumie mógłby mieć tylko pierwszy i piąty bieg

Słabością tych silników jest łańcuch już też raz nie pamiętam jaki - sprzęgła rozrusznika chyba? Tzn da się z tym jeździć.
Poza tym piec - pomnik a i samo moto zrobione na bogato jak na tamte czasy i niektóre rozwiązania mogą zaskoczyć - regulacja zawieszenia przód tył czy bogaty kokpit, elektryczny kranik z rezerwą którą włączając się opóźnia zapłon