Nadal poszukuję sposobu/faktów i argumentów, które pozwoliłyby w przejrzysty sposób przedstawić moje widzenie problemu.
"Nie można zrównywać humanizmu cywilizacyjnego odszukania i pochowania Ofiar z polityką historyczną państwa polegającą na upamiętnieniu UPA"
Wszyscy wkoło, od znajomych po polityków dostają coraz większej korby na ekshumacje i wraz z nią kręcą na rympał, na odlew, dla osiągnięcia chwilowego rozgłosu. W rezultacie powstaje pogłos, mocno zniekształcający obiektywną rzeczywistość.
Jednocześnie np. mnie zarzuca się utożsamianie ideologii banderowskiej z całokształtem ukraińskości. Jeśli powszechnie przyjmuje się bohaterów, to i konsekwentnie akceptuje się ich zbrodnie.
pomnik w ługańsku.jpg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_ofiar_OUN-UPA
Z niedowierzaniem czytałem w 2010 o pomniku Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Ługańsku na Ukrainie, z napisem: "pomnik ku czci mieszkańców Ługańszczyzny poległych z rąk nacjonalistów z OUNUPA".
Badacze - archiwiści, w tym ukraińscy, podają obok setek ofiar polskich - ukraińskie w liczbie ponad 40tys ofiar śmierci z rąk OUN UPA.
Niestety dzisiaj brak na UA słyszalności środowisk krytycznych, co też uprawnia do uogólnień.
Czy ja mogę być obiektywny? Wielokrotnie określanie moich poglądów na skrajne, nawet faszystowskie, kiedy indziej ruskie (ale też oczywiście faszystowskie) a już najczęściej anty ukraińskie nie ma żadnego pokrycia w faktach, ani w mojej głowie. Takie przylepki, to najczęstsze argumenty, żeby pozbyć się dyskutanta.
Ten akurat temat (nierozliczone ukraińskie ludobójstwo na Polakach) miał szanse, żeby być poza podziałem politycznym i światopoglądowym. Fundamentalne są FAKTY.
I tak ogólne decyzje podejmują za nas politycy, których wybraliśmy i tylko stąd mówimy o upolitycznieniu problemu. Tak samo można mówić o szkolnictwie, podatkach za motocykle, opale do pieca...
Temat Wołynia, kiedyś niszowy, stał się dzisiaj wiodącym w relacjach PL-UA.
To swoiste kuriozum, bo minęło 80 lat i główne sprawy są nadal nierozwiązane, a nawet stają się coraz bardziej zagmatwane. Głównym problemem jest fakt, że dzisiejsza polityka jednej ze stron jest zdominowana tą samą ideologią, której program zakładał celowe i systemowe wymordowanie Polaków i zatarcie o nich pamięci.
Ostatnio nawet w Niemczech pojawiła się opinia, że ekshumacje powinny być bezwarunkowe i nie powinni przeprowadzać ich potomkowie morderców. Niby logiczne, ale wciąż pokutuje widoczna różnica cywilizacyjna w odniesieniu do przeszłości, prawdy historycznej i szacunku do jednostki. Nie pozostawia ona złudzeń i wciąż powoduje moje odniesienie do historii:
Gonta i Żeleźniak.jpg
Bohaterowie Gonta i Żeleźniak. zdj. własne 2021
Dzisiejsze upolitycznienie zbrodni w Humaniu w 1768, z czasów Konfederacji Barskiej, jedynego powstania polskiej szlachty przeciwko carowi Rosji.
Polaków w Humaniu, uciekinierów od mordów koliszczyzny z całej prawobrzeżnej ukrainy zdradził Iwan Gonta, najbardziej zaufany rusiński komendant ochrony miasta. Wpuścił potajemnie zbuntowaną, hajdamacką, bandycką czerń kozacką Maksyma Żeleźniaka, wieszającą na wspólnej gałęzi Polaków, Żydów i psy w myśl"Lach, Żyd i sobaka, wse wira odnaka".
Czy to nie kolejny wzór dla późniejszego o 175 lat określenia mordu z Huty Pieniackiej "Zginęli za to, że byli Polakami"?
Ale ten brak szacunku do kilkudziesięciu tysięcy ofiar Humania miał i współczesny ciąg antykulturowy.
Interpelacja Sejmu Polskiego z 2009.
https://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/75CA6D01
"Interpelacja nr 13766
do ministra spraw zagranicznych
w sprawie antypolskiej i antysemickiej reklamy piwa produkowanego przez firmę Carlsberg
Szanowny Panie Ministrze! Jak donoszą media, w listopadzie br. w telewizji ukraińskiej ukazała się reklama piwa ˝Lvivskie˝ produkowanego przez Grupę Carlsberg. Firma Carlsberg do reklamy swojego piwa użyła motywu rzezi w Humaniu z 1768 r. - ohydnych mordów, których ofiarą na Ukrainie padło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. W reklamie tej Carlsberg nawiązuje do postaci inicjatora tego barbarzyństwa Maksyma Żeleźniaka, który po spożyciu piwa lwowskiego miał opowiadać, jak to powiesił w kościele w Humaniu Lacha, Żyda i psa, bo ich wiara jednakowa (˝Lach, Żyd i sobaka - wsia wira odnaka˝). Tego rodzaju reklama przepojona antypolonizmem i antysemityzmem stanowi skrajny przejaw braku szacunku dla człowieka, elementarnej wrażliwości i po prostu głupoty.
Jak podają historycy, po zajęciu Humania przez zdradzieckich kozaków Iwana Gonty, wspólnika Maksyma Żeleźniaka, ludność mordowano na wiele różnych sposobów: dzieci zrzucano z budynków na las spis, kobiety gwałcono, a ciężarnym rozpruwano brzuchy. Zmuszano do konwersji na prawosławie. Z kościoła katolickiego wyrzucono komunikanty, każąc je jeść z ziemi i krzycząc: ˝Oto lacki boh˝ (Oto polski bóg). Na koniec wrzucono roznegliżowane zwłoki do głębokiej na 40 sążni studni.
Wykorzystanie w kampanii reklamowej motywu bestialskiej rzezi, historii niewinnie mordowanych Polaków i Żydów w Humaniu obraża pamięć ofiar. Taki postępek dużej międzynarodowej korporacji, sprzedającej także w Polsce swoje produkty (browar Okocim), powinien spotkać się odpowiednią reakcją polskich placówek dyplomatycznych na Ukrainie.
W związku z tym proszę o odpowiedź: Jakie działania w tej sprawie podjęła już ambasad polska w Kijowie lub polski konsulat we Lwowie? Czy skierowano do władz firmy Carlsberg protesty? Czy wystąpiono z żądaniami przeprosin? Czy zainteresowano sprawą placówki dyplomatyczne Izraela?
Z poważaniem Poseł Stanisław Pięta Warszawa, dnia 30 grudnia 2009 r."
Współczesna, karykaturalna, koniunkturalna pamięć historyczna każe pamiętać z tej historii tylko to, że nasz bohater Żeleźniak w czasie mordowania Polaków popijał piwo Lvivskie. Na zdrowie!
na zdrowie.jpg
Taki detal
Oczywiście można przejść obok spiżowego monumentu- pomnika i wiszących flag, można będąc we Lwowie w restauracji Kryivka nie zwrócić uwagi na wiszące portrety i specjalnie parzoną kawę banderivską, można na ulicy Bandery uczestniczyć w ulicznym teatrze mimów, można iść na rewię mody, albo koncert symfoniczny nie zauważając, że odbywa się w barokowym, niezwróconym do dziś polskiej społeczności Lwowa kościele św. Magdaleny, można iść do śmierdzącego kibla urządzonego w zakrystii i nie dostrzec w nim fresków Rosena. Zdjęcia własne u kolegi M. Może wstawi?
Oczywiście można powiedzieć, że każdy widzi to, co chce zobaczyć, ale nie można zarzucać, że tego nie ma!
Polecam dwa ostatnie zdania komentatora filmu:
1943- apogeum Rzezi Wołyńskiej na kilkuset tys obywateli Polski narodowości polskiej, żydowskiej, ormiańskiej, rusińskiej, czeskiej, romskiej, rosyjskiej, niemieckiej przez bandy OUN UPA i gromady ich sąsiadów. Za co? W imię niezależnej (dziś) Ukrainy
1945- w ten sposób wywalczone ziemie zajmuje ZSRR bezwzględnie rozliczając banderowskich morderców. W imię sprawiedliwości dziejowej w miejscu największych ,mordów powstają upamiętnienia. Zamordowani Polacy opisani są najczęściej jako obywatele ZSRR, ale są podane liczby i sprawstwo. Np w Hucie Pieniackiej podane jest 1200-1500 ofiar, co wynika z materiałów prowadzonych ówcześnie spraw sądowych i wykonanych kar śmierci.
1991- w wyniku rozpadu ZSRR powstaje nowe państwo Ukraina z terytorium złożonego z dawnych ziem polskich, węgierskich i rosyjskich, co samo w sobie stanowi wieczny problem. Faktyczny brak posiadania wcześniej jakiegokolwiek faktycznego terytorium sztukowany jest zasięgiem prawosławia, etnicznością i samą li tylko obecnością, z płynnym przejściem z pochodzenia rusińskiego i innych na ukraińskie.
Znamy zalążek narodu ukraińskiego skupiony wokół języka i choć siermiężnej i liczonej na palcach to jednak jakiejś kultury wzorowanej na jej współczesnych. Dlaczego nie przetrwał i nie wykształcił odpowiednio silnych i niezbędnych struktur? Dlaczego nie znalazł poparcia w świecie? Dlaczego zaniechał pracę u podstaw w owym zalążku w okolicach Połtawy, wciąż posuwając się na zachód w stronę zwalczanych i znienawidzonych łacinników?
Może to jest właśnie ta metoda wynikająca z cech cywilizacyjnych znanych jako gromadnościowa, dominująca, żyjąca z wojny?
Dzisiaj nikt nie kwestionuje ani Ukrainy, ani jej granic.
Polska była pierwszym krajem, który przed światem uznał nową państwowość UA w jej granicach i robi to nadal, choćby wspomnieć pierwsze dni po
24 lutego 2022, co uwzględniając przeszłość samo w sobie jest wielkim kredytem zaufania.
Lista nadużycia tego kredytu ze strony UA jest bardzo długa i wciąż się powiększa. Zawiera chyba wszystkie aspekty życia, ciągnąc swoisty ogon wschodnich antywartości.
Pokutuje ciągła różnica podstawowych wartości cywilizacyjnych, wynikających już od podziału Słowian na Wschodnich i Zachodnich. Bliskość i wzajemne przenikanie pozornie zaciera te różnice. Wielu nie widzi żadnych.
Jednak sama chęć przynależności do świata zachodniego nie wystarcza. Próba siłowego wejścia też źle świadczy. Podkreślanie dzisiejszego barbarzyństwa Rosji i zapominanie o nierozliczonym własnym, daje przyzwolenie na ciągłe wspominanie faktu ich wspólnego pochodzenia najpierw jako Rusi a potem Rusi Kijowskiej. Nie można wybiórczo traktować historii.
2025-chciałbym mówić o korzystnych efektach naszego sąsiedztwa, ale wciąż wyłazi:
1.nierozliczone akty ludobójstwa na Polakach w przeszłości
2.współcześnie brak zgody na ich ekshumację (ostatnie pozwolenie 2015r)
3.permanentna gloryfikacja morderców Polaków
4.zatrzymanie od 9lat zaawansowanej budowy Domu Polskiego we Lwowie
5.brak zwrotu wspólnotom polskim kościołów, mimo obowiązujących aktów prawnych
6.niszczenie zasobów archiwalnych polskiej kultury i zabytków na terenie dzisiejszej UA
7.brak współpracy i odpowiedzialności za śmierć dwóch Polaków w Przewodowie
8.pomijanie Polski na arenie międzynarodowej w sprawozdaniach pomocowych
W naszej najnowszej historii relacji PL-UA, po stronie Polskiej decydują dwie orientacje: Giedroycia i "Prometeizm" Piłsudskiego.
W mojej ocenie zawiodły obydwie, przynosząc Polsce szkody, ze względu na podstawowy brak w nich przewagi interesu polskiego.
Dzisiejsza polityka w jakimkolwiek jej aspekcie wynika ze świadomości własnych błędów i ten cały, niezrozumiały, słowny bełkot i informacyjny mętlik partyjnych aparatczyków wynika z lęku przyznania się do tych błędów. Jakakolwiek krytyka to tzw. mowa nienawiści i "krótkoterminowe względy polityczne wynoszone ponad strategiczne interesy bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki między Ukrainą a Polską oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości".