Moje doświadczenie z motocyklami to jeden sezon i nie zaglądam każdemu motocyklowi do baku, więc może to norma ale:
dziś przy tankowaniu zauważyłem że lakier na tym wewnętrznym "kołnierzu" poniżej zakrętki baku odchodzi. Są purchle i wygląda to nieciekawie. Element jest wewnątrz baku więc lada moment będę jeździł na mieszance wzbogaconej farbą.
W związku z tym mam dwa pytania: po pierwsze czy tam powinien być w ogóle lakier? Motocykl był lakierowany przez któregoś poprzedniego właściciela i podejrzewam że się rozpędził bo ten element jest zanurzony w benzynie i katowany pistoletem od dystrybutora co tankowanie. Nie najlepsze miejsce na lakierowanie chyba.
Druga sprawa - macie jakiś pomysł co z tym fantem zrobić? Nie mam warunków (ani skilla) żeby zdejmować bak, więc najchętniej bym się pozbył tej farby jakoś nie inwazyjnie. Myślałem o czyś a'la parasolka od drinka do góry nogami w baku żeby łapać płatki farby i szlifować w ten sposób.
Napiszcie czy to brzmi bardzo głupio i jeśli tak to gdzie mogę ten problem w miarę tanio rozwiązać w Warszawie (chyba że odpadająca farba w baku to norma

). Z góry dzięki.