Teoria jedno, praktyka drugie. Też kiedyś myślałem że znalazłem sprzęt idealny: XR 600 z silnikiem dominatora z 89 roku z kopniakiem i rozrusznikiem. Zrobiłem solidny remont z fantami typu nowy ostry wałek, nowy gaźnik z pompką itp. Zawieszenie przód od crf 450. Miało być pięknie. Praktyka pokazała że stara instalacja miewała fochy i gubiła prąd przy ochlapaniu wodą. Inne przełożenia skrzyni biegów względem XR 600 i brak szóstki (względem exc na który się przesiadłem) też były na minus. Do tego kilka niuansów jak szukanie miejsca na akumulator, walka z tylnym amorem do którego niełatwo o zamienniki itp. Podwoiłem wartość i sprzedałem kumplowi w cenie sprzed modyfikacji

Kolega do dziś nie znalazł przyczyny prądowych fochów. Stwierdziłem że za dużo dziwnych rzeczy wychodzi żeby polegać na tym sprzęcie w zagranicznych wyjazdach. EXC który wtedy kupiłem (2016 rok) jako 3-letni do dziś mi służy bezawaryjnie.